Znaleziono 16 wyników

Jakby to ująć? - Nie mieszkam tutaj. - Parsknął. Jego domem była inna kraina. - Ale jestem tu kilka dni. - Odpowiedział na pytanie. Co go to w ogóle obchodzi?

- Masz. - Parsknął. - Tym razem. - Dodał w myślach. Nie wiedział wcześniej ogiera.

Witam wszystkich.

Zdumiał go widok Agrayanelle. Zbyt dużo tu znanych mu pysków. Oddalił się od innych jeszcze bardziej.

- Myślę, że statystyki rosną w górę. - Odpowiedział jak prawdziwy urzędas xd. Machnął ogonem i rozejrzał się dookoła.

- Jesteś. - Powiedział cicho i musnął ją chrapami w bok. Westchnął. Jak klacz mogła się tu znaleźć?

Na ponurym cmentarzu zjawił się Brazil. - Hm. - Parsknął cicho. Miejsce to jest całkiem podobne do jego domu. Zarezerwował sobie mroczny grobowiec znajdujący się na samym środku.

Ciemny, mroczny las. W jego samym środku znajduje się polana, na którą nikt nie przychodzi - za dużo tam światła.

***

Zjawił się w lesie i rozejrzał. Zarżał głośno, najwyraźniej kogoś wzywając. ...

Uśmiechnął się złowieszczo na widok tylu dobrych, wesołych koni. Są wprost idealne do 'zabawy'.

- Brazil. - Parsknął, mrużąc przy tym oczy. Zmierzył ogiera spojrzeniem. Machnął ze świstem ogonem.

Brazuś, Brazilek, Brazio, jak kto woli xD

Przyszedł do lasu w poszukiwaniu zacienionego miejsca. O wiele bardziej przypadłby mu do gustu mroczny, ciemny las.

Przyszedł. Spojrzał na Balance. Oto właśnie jest pierwszy koń, którego spotkał w tej krainie. Obserwował go z daleka.

Zjawił się na najwyższym szczycie. Wciągnął przez nozdrza obcy mu zapach. Oto właśnie pierwsze z miejsc, które odwiedził w tej krainie.

Teraz możecie się bać, Brazil zawitał na tym forum.
Witajcie.