Znaleziono 28 wyników

widzę, że nikt nie głosuje... znam jeszcze jeden głos i oficjalnie ogłaszam, że każde stado będzie miało swój kolor!

temat zamykam

- Nic nic, tylko tak... - opuściła łeb udając zawstydzoną. Idąc obok niego zbliżyła się znów nieco ocierając
się bokiem o ogiera. Podniosła łeb patrząc w jego ślepia równiez uwodzicielsko.

- No i...Ty jesteś w stadzie...no i ja jestem... - odparła wciąż patrząc mu w ślepia. Powiodła błękitnym
ślepiem od góry do doły po ogierze. Czy on jej się spodobał czy może to było chwilowe zaurocz ...

Spojrzała na niego z nutą uwodzicielstwa jednak kontynuowała. - Więc jak wiesz zostałam nową przywódczynią... - uśmiechnęła się nie spuszczając z niego wzroku.

Zachichotała znów po czym idąc obok niego niby pzez przypadek przybyliżyła się i otarła o ogiera bokiem. Blond grzywka zakryła jej piwne oko zostawiajac jedyne błękitne.

- A ja się zgadzam - odpowiedziała patrzac przez chwilę na ogiera
po czym ruszyła powlnym krokiem oglądajac sie czy ogier za nią podąża.

- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się przepraszająco. - Więc...Chciałabym żeby nasze stado stało się większe, mocniejsze... - urwałą patrząc na niego. - No, ale rodzinki jak na razie nie planuję... - doda ...

- Urodziłam się sama[nie dosłownie xd] i przybyłam tu sama - odparła podchodząc nieco bliżej ogiera. Spojrzała na niego zza blond grzywki błękitnym okiem.

Podniosła się szybko i potrząsnęła łbem by znów sobie przywrócić dawną fryzurę. Spojrzała na niego pytająco - Masz tu jakąś rodzinę czy coś? - spytała

Jest to wielki sad, w którym rośnie dużo drzew z owocami każdego gatunku - od fig, po gruszki i jabłka. Tu można się najeść do woli.

Wywaliła się razem z nim. odniosła łeb z ziemi po czym potrząsnęła
nim. - No to mnie masz - zachichotała. Zapomniała, że ogier wciąż
na niej leży...

siemka ^^

Słysząc jego krzyk na jej pysku pojawił się malutki uśmieszek. Od razu odwróciłą się
i zaczęłą biec do przodu wzdłuż wodospadu. Obejrzała się nieco do tyłu
patrząc czy Perrus jest blisko, jednak to ...

Zachichotałą słysząc jego słowa i po chwili znów przyjarzała się ogierowi - Daję ci wybrać -
odparła po czym parsknęła cicho. Jej rzywka delikatnie
zafalowała wraz z wiejacym wiatrem.

- Zwą mnie Vanya - odparła przyglądajac je ogierowi i wodząc po nim swoimi oczami po nim. Jedno z jej ślepi okazało się błękitne. Co cię tu sprowadza - spytałą uśmiechajac się